• Ludzie i relacje,  Zamiast mapy życia - PRZEMYŚLENIA

    Cenny komfort „strefy komfortu”

    Podczas gdy naukowcy głowią się od lat, by opracować remedium na raka, a ekolodzy – przypięci do drzew – walczą o przetrwanie naszej planety, są ludzie, którzy już znaleźli lekarstwo na całe zło tego świata. Lekarstwo, którego gwarancją skuteczności są uśmiechnięte twarze na okładkach poradników. Lekarstwo zawierające się w jednym zdaniu: „WYJDŹ ZE SWOJEJ STREFY KOMFORTU!”. Sentencja, która na liście najczęściej używanych zwrotów motywujących bez wątpienia zajmuje pierwsze miejsce, na mnie działa… odwrotnie. Bo ja… lubię i cenię swoją strefę komfortu.

  • Ludzie i relacje,  Zamiast mapy życia - PRZEMYŚLENIA

    Najpiękniejsza świąteczna tradycja? Bycie razem :)

    W powietrzu unosi się woń pierników, korzenne aromaty mieszają się ze świeżością dopiero co przywiezionego z lasu świerku. Najpiękniejszy zapach roku. Nawet jeśli połączymy go z wonią przypalonej ryby czy smażonej kapusty… wciąż pachnie magią. Pachnie… Świętami. :) Już wkrótce na naszych stołach pojawi się pyszny barszcz z uszkami, makowe ciasta i sos grzybowy… Zastanawialiście się, dlaczego akurat te potrawy? Na jakie wigilijne przysmaki czekała w dzieciństwie Twoja babcia? Skąd wzięły się świąteczne tradycje? Co zadecydowało o bożonarodzeniowym menu?

  • Europa,  Islandia,  Ludzie i relacje,  Zamiast mapy świata - PODRÓŻE

    Ślady turysty…

    Niebotyczne wodospady, gorące kipiące lawą wulkany, fale oceanu, tak wysokie, jakby chciały pochłonąć ląd… do tego szerokie plaże, a zaraz obok… lodowce! Gdybyśmy chcieli zobaczyć wszystkie niezwykłości świata, mogłoby nam nie starczyć życia. Jest jednak na to sposób. Jest miejsce, gdzie na 103 tys. km2 mieści się ziemia w miniaturze.

  • Ludzie i relacje,  Zamiast mapy życia - PRZEMYŚLENIA

    O słowach słów kilka…

    Nadużywane, wyświechtane, zdeprecjonowane. Rozmnażają się w swej ilości, ale kurczą w swej wadze, przemielone przez maszynkę znaczeń i kontekstów… Otaczają nas z każdej strony. Wręcz osaczają. Czasem atakują, raniąc boleśnie niczym najostrzejszy nóż. Choć zrobione nie są ze stali, a… z głosek. Zaostrzonych przyspieszonym oddechem, tonem, czasem krzykiem… Słowa. Czy w codziennym pośpiechu zastanawiamy się, ile mocy niosą za sobą wyrazy, zdania, które wypowiedzieliśmy? Czy może rzucamy nimi nieuważnie, bezmyślnie, na prawo i lewo, niczym z automatu?